Powoli podniósł się z łóżka i spojrzał na leżącą obok postać. Jej ciemne włosy były rozrzucone na poduszce, ręka spoczywała pod policzkiem, a noga znajdowała się na nim. Uśmiechnął się. Tylko ona. Nie potrzebował niczego innego do pełni szczęścia.
Pocałował ją w policzek. Drgnęła. Jego serce zareagowało tak samo. Cieszyło się tym porankiem. Wstał i skierował swoje kroki do łazienki. Ubrał się i umył zęby. Potem spojrzał na swoje odbicie. Nadal nie wierzył, że ma takie szczęście. Zwykły człowiek ze zwykłą blond czupryną. A jednak... tyle dziewczyn chciałoby być na jej miejscu. Wiedział o tym. Ale on nie zamieniłby jej na żadną inną.
Starając się nie robić hałasu, zszedł na dół i poszedł do kuchni. Lodówka świeciła pustkami. Spojrzał na wielkie kuchenne okno. Padał śnieg. Białe płatki osiadały na gałęziach drzew, okrywając je ciepłą kołdrą. Nie było w tym nic dziwnego - w końcu to grudzień. Ubrał buty, czapkę i kurtkę. Twarz szczelnie owinął szalikiem pod sam nos - to były rutynowe działania, jeżeli nie chciał być napadnięty po drodze przez grupę fanek. Męczyło go takie życie - zresztą ją też. Czuł to. Nie skarżyła się, cierpliwie znosiła przerwane kolacje, spacery, długie wyjazdy. On już powoli miał tego dość. Kochał zespół, kochał muzykę, kochał swoje fanki, ale miewał dziwne myśli. Bywały takie dni, kiedy chciał uciec. Daleko, daleko stąd, trzymając ją za rękę i nie martwiąc się jutrem.
Wstąpił do sklepu i zrobił drobne zakupy. Natknął się na swojego starego przyjaciela Toma.
-Hej Tom - wyszeptał na ulicy.
- Niall?! To Ty?
-Taak, nie krzycz tak głośno. Oczywiście, że to ja.
- Przepraszam, gwiazdorze. Kopę lat! Wracasz z zakupów?
- Jak widać - odparł z uśmiechem - a Ty? Co tu robisz tak wcześnie?
- Poszedłem zrobić dzieciakom prezenty na święta - uśmiechnął się - wiesz, póki śpią. A Ty? Dorobiłeś się jakiś pociech?
-Jeszcze nie, ale mam ambitne plany - Niall roześmiał się - Wybacz, muszę już lecieć. Chcę jeszcze wpaść do kwiaciarni.
-Kwiaty dla ukochanej, co? - puścił mu oko- w taką pogodę najlepszy będzie bukiet róż. Najlepiej duży.
-Dzięki za radę, na pewno posłucham gościa, który przez dziesięć lat nie mógł zdobyć dziewczyny - również mrugnął.
Po chwili rozeszli się, i Niall ruszył w stronę kwiaciarni. Postanowił mimo wszystko zastosować się do rady Toma - i kupić wielki bukiet róż. Nie mógł się jednak zdecydować na żadną konkretną ilość.
*godzinę później, w domu*
[T.I] obudziła się sama w sypialni. Przeciągnęła się leniwie i spojrzała w stronę okna - tak jak myślała, na dworze prószył śnieg. Wstała i zarzuciła na koszulę nocną szlafrok. Wsunęła nogi w domowe "papcie-kapcie" jak je nazywał Niall, i rozczochrana zeszła na dół.
Kiedy stanęła u stóp schodów, zauważyła, że na korytarzu leży kwiat. Podeszła i podniosła go z podłogi. Była to słodko pachnąca, czerwona róża. Prostując się, zauważyła kolejną. I tak, powoli zbierając kwiaty i potykając się co jakiś czas o dywan, dotarła do drzwi wejściowych.
-Co do...
Ostrożnie otworzyła drzwi. Oczy nie zabolały jej od otaczającej cały świat bieli, ponieważ całe podwórko było pokryte kwiatami. Od furtki, wyłączając ścieżkę, wszędzie dookoła gęsto leżały czerwone róże, takie jak te, które miała w rękach. Śnieg powoli sypał na ich delikatne płatki. Podniosła głowę i zobaczyła stojącego przed nią Niall'a. Trzymał w rękach wielki, czerwony bukiet, składający się chyba z setki kwiatów.
-Mam nadzieję, że lubisz kwiaty w dużych ilościach- uśmiechnął się przepraszająco.
Dziewczyna roześmiała się głośno.
- Niall, jakiś Ty głupiutki. Wystarczyło kupić mi jedną, naprawdę.
- Nie sądzisz, że to daje większy efekt?
- Kocham Cię, głupku - powiedziała i zbliżyła się do niego. Zarzuciła mu ręce na szyję.
-Ja Ciebie też - pocałował ją w usta - A teraz chodź do domu, bo się przeziębisz.
Podniósł ją i na rękach wniósł do domu. Widział w jej twarzy, że w głębi duszy cieszy się jak dziecko.
Przepraszam za błędy, i jeżeli was zanudziłam :)
Piszcie, czy chcecie dalej, i co mam zmienić :)
Świetny rozdział :D czekam na next, a co do Nialla to niezły romantyk z niego :D Róże :D
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część i cieszę się jak dziecko ;_;, ponieważ Niall jest moim jedynym :D
Świetny imagin *.*
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejną część (:
Kochana Twoje imaginy są świetne.Jesteś wspaniała! Z niecierpliwością czekam na kolejne części :] <3 xx.
OdpowiedzUsuńBoski <333 nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ; )
OdpowiedzUsuńDawaj 4 to ja WŁAŚCICIELKA . MamoMamo to one direction a gdzie Kavin ... Zajebiaszcze
OdpowiedzUsuń